10 października 2016

TRZY ODDECHY

Wizja popołudnia spędzonego pod kocem była bardzo kusząca. Trudno było nam wyjść z domu, ale spędziłam w ostatnim czasie zbyt wiele godzin przy komputerze, żeby lenistwo wygrało. Poszliśmy i było pięknie.

* A gdyby kogoś zdziwiły narty - D. chciał pobić swój skiturowy rekord i wyjść na październikowy spacer po śniegu. Spóźniliśmy się dwa dni :)

5 komentarzy:

  1. W weekend znajomi zaproponowali wyjazd w pobliskie góry - kazałam popukać się im po głowach - przecież pada, jest zimno i można posiedzieć na kanapie. Głupia ja. Pojechałam i było wspaniale. Wylądowałam w takich samych klimatach jak na Twoich zdjęciach i nie żałuję ! I Ty mam nadzieję, też nie ! I za więcej takich wyjazdów oddała bym dużo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie było warto :) I tak naprawdę był to lepszy odpoczynek niż leżenie na kanapie.

      Usuń
    2. Tylko szkoda, że jak siedzę na tej kanapie to myślę inaczej ... :(

      Usuń
  2. za miesiąc tam wbijam, oby więcej napadało! już dawno przestałam postrzegac slonecznego dnia i błekitnego nieba w gorach jako cos pożądanego. chmury, mgła, śnieg = zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czarujesz każdym ujęciem.

    OdpowiedzUsuń