Może właśnie tego było mi trzeba, aby przerwać jesienne uśpienie - śniegu? 1 grudnia przywitałam w zaśnieżonej Jeleniej. Krótki spacer z siostrą, widok na góry, zmarznięte policzki i dłonie.
Jutro w planach kolejny spacer. Nieco dłuższy, nieco wyżej, nieco więcej śniegu. Dawno mnie tam nie było.
Jutro w planach kolejny spacer. Nieco dłuższy, nieco wyżej, nieco więcej śniegu. Dawno mnie tam nie było.
* * *
przepiękne zdjecia.:)
OdpowiedzUsuńMartynka ma bardzo smutne oczy.
OdpowiedzUsuńdawno nie widziałam równie pięknych i delikatnych zdjęć, bardzo bardzo bardzo mi się podobają :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo, również pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOch... śliczne zdjęcia, szczególnie dwa pierwsze.
OdpowiedzUsuńpiękne ujęcia i bardzo mi się tutaj podoba :)
OdpowiedzUsuń