Dzisiejszy wpis jest dla mnie wyjątkowy, bo i wyjątkowa była dla Emilki i Jędrka pewna czerwcowa sobota. Kiedy przyszła panna młoda zapytała mnie, czy towarzyszyłabym im podczas ślubu i wesela z aparatem, zgodziłam się od razu. W czasie przygotowań, mszy i weselnego szaleństwa czułam się trochę tak, jakbym fotografowała moją dalszą rodzinę - z siostrą Emilki przyjaźnię się już od prawie dwudziestu lat.
Zdjęcia towarzyszyły mi przez ostatnie tygodnie i w końcu mogę się nimi podzielić.
Wspaniale sobie poradziłaś, piękna pamiątka dla młodych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Najlepszy komplement :)
Usuńbardzo udany reportaż! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńPrzepiekne zdjecia. Uwielbiam zdjecia ze slubow, zawsze wzbudzaja we mnie mnosto emocji.
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne zdjęcia, a Pani Młoda taka fotogeniczna :-) Z przyjemnością się ogląda ten reportaż. Czy mogę nieśmiało zapytać jakim obiektywem fotografowałaś ten ślub?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Fotografowałam 35, 50 i 85mm Canona.
UsuńZestaw idealny :)
OdpowiedzUsuńteż w czerwcu robiłam slubne, tez komus bliskiemu (do tej pory się zastanawialam, czy to ułatwienie czy utrudnienie. wydaje mi się, że jednak miałam łatwiej dzięki temu), z tym że to był mój pierwszy raz - nie wiem jak Twój. patrząc po zdjeciach - pewnie nie :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiekne....
OdpowiedzUsuńWzruszające zdjęcia
OdpowiedzUsuń