Ostatnio sporo czasu spędzam w Antoniowie, wsi położonej w Górach Izerskich. Kilkanaście minut podróży samochodem upływa na pokonywaniu ciasnych zakrętów oraz podziwianiu Karkonoszy i Grzbietu Kamienickiego. Mam wrażenie, że każdy kolejny dojazd zajmuje mniej czasu - może to dlatego, że coraz lepiej znam te okolice. Aż wstyd przyznać, ale dopiero kilka lat temu odwiedziłam je z D. po raz pierwszy.
Wczoraj na krótką przechadzkę w pobliżu Antoniowa zabraliśmy moją mamę i siostrę. W planach, oprócz leśnego spaceru, mieliśmy także odwiedzenie Bobrowych Skał, jednak łąkowe i leśne latadła skutecznie zniechęciły nas do kolejnego marszu. Następnym razem będziemy lepiej przygotowani.
Wczoraj na krótką przechadzkę w pobliżu Antoniowa zabraliśmy moją mamę i siostrę. W planach, oprócz leśnego spaceru, mieliśmy także odwiedzenie Bobrowych Skał, jednak łąkowe i leśne latadła skutecznie zniechęciły nas do kolejnego marszu. Następnym razem będziemy lepiej przygotowani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz