Zazwyczaj ukradkiem, z daleka, kiedy prawie nikt nie patrzy, zza drzewa, szybko odwracając wzrok.
Chciałabym robić zdjęcia ludziom i nie odczuwać tego dziwnego strachu. A ponieważ w nowym roku miałam być bardziej odważna, wrzucam kilka zdjęć sprzed paru miesięcy. Dla siebie, na odwagę właśnie.
Przeplatane przyjemnościami.
Z pozdrowieniami dla D., mojego wspinacza.
Ha ha ha Platform 9 i 3/4 ;) Aż się dzieciństwo przypomina ! :)
OdpowiedzUsuńJa też boje się robić zdjęcia ludziom.. I jak, przełamałaś strach? Ja zawsze się boję, że ktoś będzie miał pretensje czy coś.
Cały czas ćwiczę! Zawsze można uśmiechnąć się i pomachać, a w ekstremalnych sytuacjach udawać, że robiło się zdjęcia czemuś innemu (np. budynkowi) ;)
UsuńWszystkie zdjęcia są świetne, lecz najbardziej urzekło mnie się drugie zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńw Polsce zdecydowanie bałabym się robić ludziom zdjęcia, żeby "dostać w czapę" (ok, uogólniam, ale naprawdę w wielu sytuacjach bym się obawiała), jednak - co pocieszające - im dalej na wschód, tym ludzie częściej się uśmiechają :)
OdpowiedzUsuńjezusku ileż nutelli <3
OdpowiedzUsuńJa również zawsze się stresuję, ale takie zdjęcia dają mi wiele radości, więc cały czas staram się przełamać swój strach. Robisz świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWow I am in LOVE with your photography! <3 So beautiful, and reminds me of how much I adore London.
OdpowiedzUsuńGreta xoxo
laviedegreta.blogspot.com
Thank you Greta! :)
Usuń1,3, 4 zdjęcia urzekły mnie najbardziej! Takie niedopowiedziane, bardzo mi się to podoba. I sama dążę do takiego "ciepła" na fotografii.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, niezwykle trudno przełamać nieśmiałość. Choć zdjęcia z zaskoczenia są według mnie bardziej efektywne ;)